- Ohyda! Jak możesz pić te pomyje! - Agey wyrwała Renowi kubek z ręki i wylała jego zawartość do zlewu.
- Ej! Ja to piłem! - Ren doskoczył do niej. Kubek upadł na podłogę i rozbił się na kawałki.
- To mój ulubiony kubek! - Do tej przepychanki włączyła się Ann. Zanim zdążyła ich rozdzielić oberwała w twarz. - Zachowujecie się jak dzieci! - Różnica była taka że dzieci nie rozrywają sobie twarzy za wylaieą herbaty.
- Dlaczego wylałaś moją herbatę?!
- Bo była niepoprawnie zaparzona!
- Co?! A zresztą, oddawaj mi swój kubek!
- On był mój! - Ann jak zwykle została przez nich zignorowana.
- Nie będę ci niczego oddawać, śmieciu! - Age pacnęła Rena w twarz, a chłopak jej oddał.
- Sama jesteś śmieciem!
Po dość długim czasie w końcu udało się Ann ich rozdzielić i wyszliśmy. Z tego co wiem wszystko miało się odbyć w jakiejś stajni. Dwa wściekłe kocury (takie mam skojarzenie z wampirzycą i szarowłosym) nie miały najwyraźniej zamiaru nawet na siebie patrzeć.
- Proszę, tylko nie próbujcie się zabić! - Smoczyca pogroziła kocurkom palcem.
Cała impreza została zorganizowana na wybiegu dla koni. Przyjechał wielki dmuchany zamek, był popcorn, wata cukrowa, pieczone ziemniaki, kiełbaski i zwierzęta z balonów. I to za darmo! Po tym jak otrzymałem różowego, balonowego psa (który mnie przerażał) udaliśmy się na przejazd bryczką.
- Plis Agey, nie wydurniaj się - szepnąłem jej do ucha gdy wchodziliśmy.
Nie była to taka zwyczajna bryczka. Raczej wóz, długi, po obu stronach miał podłużne belki służące jako siedzenie. Miejsc było około dwudziestu. Usiadłem tak by oddzielić czarnowłosą od Rena, a Ann tak by nie miała styczności z innymi ludźmi.
- Co ja jestem?! Więzień, żeby mnie tak pilnować?! - Oburzyła się.
- Och, przecież wiesz że to tylko dla twojego dobra. - uśmiechnąłem się do niej. Z naburmuszoną miną przebyła całą jazdę.
C.D.N.
*
I oto druga część! Przepraszam że tak mało, ale moja ukochana suczka (to mój taki Dinguś! ^^) musi na dworek. Wkrótce napisze resztę. Teraz muszę odkupić Renowi (a raczej Ann) kubek, przy okazji nauczę ją poprawnie zaparzać herbatę. 90% ludzi nie wie jak poprawnie to zrobić, to straszne! Poprawiłam już wszystkie błędy. Przepraszam za nie ale już nie myślę, szkoła mnie wykańcza a ja nie wyrabiam psychicznie.
Całusy! Ageynora Willow (pełne imię i nazwisko Age)
To chyba najbardziej krótki rozdział, jaki przyszło mi przeczytać. Na wstępie od razu dostałam treść o konflikcie przez herbatę... Ren i Age na serio skaczą sobie do gardeł, ale swoją drogą to nie do końca, gdyż Age wykazała się swego rodzaju troską... Jakby nie patrzeć herbata była źle zaparzona, a to zawsze smak mógłby być lepszy. Możliwe, że gdyby jej pozwolono, zaparzyła by mu lepszą w zamian za wylanie do zlewu tej niedobrej. Szkoda, że jednak musiało dojść do przepychanki. Ren jest dość wybuchowy. W sumie każdy objawia się tam agresją - no żeby Ann dostała w twarz za to, że chciała ich rozdzielić... o.O
OdpowiedzUsuńA tak poza tym to troszkę błędów:
-,, (...) oberwała w twarz - Zachowujecie się jak dzieci..." - brak kropki przed myślnikiem;
- przed "że" stawiamy przecinek;
- "Z tego co wiem wszystko..." - zdanie złożone podrzędnie, musi być przecinek przed "wszystko";
- "Po otrzymaniu różowego balonowego psa (który osobiście mnie przeraża).." - pomieszanie czasów, tak nie można. Albo piszesz w czasie przeszłym, albo w teraźniejszym, tak więc powinno być "przerażał";
- "Plis Agey, nie wydurniaj się. - szepnąłem jej do..." - nie stawiamy kropek, jeśli po myślniki dajemy opis czynności związany z wymową, dialogiem. Tak więc nigdy nie ma kropki, jeśli potem piszemy: powiedział, mruknął, szepnął, beknął, oburzył się. Ani nie piszemy z dużych liter, jeśli dajemy wykrzyknik czy pytajnik. Robimy to dopiero w przypadku opisu takich czynności, jak: uśmiechnął się, podszedł, oddalił się, zasunął krzesło itd.;
- "Raczej wóz, długi, po..." - zła konstrukcja zdania, poprawna to "Raczej długi wóz, mający po obu stronach...";
- "Usiadłam tak by..." brak przecinka przed "by" (nie zawsze go wstawiamy, ale w tym przypadku jest potrzebny;
No i to tyle.
Pozdrawiam serdecznie.
Chciałam tylko sprostować, że to nie jest rozdział. Rozdziały zawsze dodaję ja. Natomiast Age takie "przerywniki" gdy ja mam za dużo lekcji, a za mało czasu by coś napisać.
UsuńAha, to dziękuję za naprowadzenie. Ciekawy pomysł z tymi przerywnikami. Zawsze coś na blogu się pojawia.
UsuńBył niezły zastój w wakacje, dlatego trzeba było wprowadzić coś co zapełni luki w blogu gdy zdecydowanie dłuższe rozdziały pojawiają się co miesiąc :) I tym zajmuje się Agey.
UsuńPrzepraszam za błędy, Ann od dłuższego czasu mnie ciśnie żebym to napisała..... Pisze na szybko.
OdpowiedzUsuńAgey, tak jak ty nękałaś mnie tą swoją "herbatą" tak ja, ponaglałam Cię do napisania tego przerywnika. Jednak to nie oznaczało, że masz go napisać w 5 minut i zrobić masę błędów. A przecież wiem, poprawka: wiemy, że jak chcesz i masz czas, to potrafisz stworzyć coś fajnego na bloga.
UsuńZdarza się. Wytknęłam, bo jest prośba o to na dole. :)
UsuńWiem, wprowadziłam to po to, żeby teksty były jak najlepsze. A zawsze zdarzy się jakiś błąd.
UsuńGdy mam już przepisany rozdział, zawsze sprawdzam go kilka razy czy aby na pewno nie ma błędów, ale dopiero po opublikowaniu dostrzegam kolejne literówki itp.
Nie tylko Tobie. Ja muszę przeczytać z dwa razy każdy tekst, który napiszę przed publikacją i również dopiero po opublikowaniu dostrzegam pewne elementy, które wypadałoby poprawić, lub zmienić. :)
Usuń