Złośliwość ^^
- Daj, pomogę Ci.-wyjęłam z torby bandaż i zaczęłam opatrywać rany chłopaka.
- Ej, to ma mi pomóc?!- jęknął szaro włosy.
- Przecież Ci pomagam, tak?
- Mhm... Przy okazji łamiąc mi kolejne żebra x.x
- Chcesz pomocy, czy nie?- prychnęłam zirytowana.
- Dobra, dobra. Już się nie odzywam.- dodał zrezygnowany i zamknął oczy. Przy kolejnym zawiązywaniu bandaża skrzywił się tak, że o mało ze śmiechu nie pękłam.
- Kiedy te tortury się skończą.- mruknął pod nosem chłopak.
- Tortury?- zapytałam rozbawiona.- mam zawołać Age?
- Nie!- zerwał się gwałtownie z łóżka, ale od razu opadł z sykiem na łóżko. Nie wyrobię z nim...
Ann Varcon
Ann Varcon
Normalnie spadłam z krzesła ze śmiechu jak to czytałam xP. To jest genialne!
OdpowiedzUsuńDzięki ^^ Tak jak zaplanowałam... zwala z nóg! XD
OdpowiedzUsuńAnn radze ci zabierz się do pisania!
OdpowiedzUsuńOh, Age, a ty to niby nie miałaś czegoś wstawić? ^^ Tak z tydzień temu, 14...
OdpowiedzUsuń